Jak co roku otwarcie sezonu rajdowego w Monte Carlo jest wyśmienitą okazją, nie tylko dla Kibiców, do spotkań i rozmów z wieloma gwiazdami świata motorsportu. Obok kierowców uczestniczących w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata, ale nie o nich tutaj będzie mowa, we Francji nie
zabraknie innych wielkich nazwisk.
I tak za kierownicą przysłowiowej "zerówki", Renault Mégane RS, zobaczymy utytułowaną francuską załogę Bruno Saby/Patrick Serre. Kierowców z najwyższej półki nie zabraknie również wśród załóg "szpiegujących" dla zespołów startujących w I rundzie FIA World Rally Championship.
Jak wiemy, niezmiernie ważna rola szpiegów podczas Rallye Monte Carlo sprowadza się m.in. do bardzo dokładnego zapoznania się z opisem swojej załogi i naniesienia w nim wszystkich braków oraz uzupełnienie go o brakujące, zmienione elementy na trasie (np. kałuże wody po roztopionym śniegu/lodzie, lód w zacienionych zakrętach, nawiany śnieg na drogę czy też największa zagadka RMC, bardzo niebezpieczny tzw. "czarny lód"). Przypomnijmy, iż załogi zapoznają się z oesami nawet na trzy dni przed ich startem, a sytuacja, w szczególności na "Monte" może ulec diametralnej zmianie w ciągu nawet kilku godzin. Dlatego też praca wykonywana przez "szpiegów", na dwie/trzy godziny przed startem, jest nieoceniona zarówno dla kierowców jak i zespołów.
Tak więc wśród "szpiegów" zobaczymy załogi Simon Jean-Joseph/Jack Boyere (Sebastien Ogier), Derek Brannigan/Stephen Whitford (Kris Meeke), Bruno Thiry/Julien Vial (Thierry Neuville), Martin Kangur/Kuldar Sikk (Ott Tänak). Drugi już sezon "aniołem stróżem" Brytyjczyka Craiga Breena będzie Fin Mikko Hirvonen, który przystąpi do tej roli od razu po mocno frustrującym dla niego Rally Dakar 2017. Dla Jari-Matti Latvali we Francji popracują Toni Gardemeister/Panu Honkanen, dla Haydena Paddona Brendan Reeves/Seb Marshall, a dla Daniego Sordo załoga Enrique García Ojeda/Pablo Marcos.
W 2016 roku dla naszej załogi Robert Kubica/Maciej Szczepaniak "szpiegowską robotę" wykonywał Włoch Simone Campedelli. Natomiast 2014 roku w charakterze "szpiega" dla Roberta Kubicy jeździł Tomek Kuchar.
Właśnie przed startem 85 Rallye Monte Carlo, w Gap, ciekawego wywiadu dla motorsport.com udzielił wspomniany już wyżej Mikko Hirvonen wskazując M-Sport i Sebastiena Ogiera jako głównych faworytów sezonu 2017.
Mikko w udzielonym wywiadzie odniósł się także do ekipy Toyota Gazoo Racing WRT. Zdaniem Fina japońska marka zbyt szybko starała się stworzyć nowy samochód i nie jest jeszcze w pełni przygotowana do rywalizacji na najwyższym poziomie.
"Myślę, że oni nie są jeszcze w pełni gotowi. Mieli napięty harmonogram rozwoju samochodu i z tego, co słyszałem mają jeszcze trochę do zrobienia. JML ma jednak spore doświadczenie i jeśli skupi się oraz dogada z zespołem to może być dobrze. Nie sądzę jednak, by stało się to już w pierwszej części sezonu. Być może później będą w stanie walczyć o podium. Miniony sezon nie był łatwy dla Jarriego. Popełniał sporo błędów oraz miał problemy z samochodem, co w przypadku Volkswagena było mocno zaskakujące. Mam nadzieję, że teraz skupi się na aktualnej sytuacji, przetrwa to i pomoże rozwinąć samochód."
I tak za kierownicą przysłowiowej "zerówki", Renault Mégane RS, zobaczymy utytułowaną francuską załogę Bruno Saby/Patrick Serre. Kierowców z najwyższej półki nie zabraknie również wśród załóg "szpiegujących" dla zespołów startujących w I rundzie FIA World Rally Championship.
Jak wiemy, niezmiernie ważna rola szpiegów podczas Rallye Monte Carlo sprowadza się m.in. do bardzo dokładnego zapoznania się z opisem swojej załogi i naniesienia w nim wszystkich braków oraz uzupełnienie go o brakujące, zmienione elementy na trasie (np. kałuże wody po roztopionym śniegu/lodzie, lód w zacienionych zakrętach, nawiany śnieg na drogę czy też największa zagadka RMC, bardzo niebezpieczny tzw. "czarny lód"). Przypomnijmy, iż załogi zapoznają się z oesami nawet na trzy dni przed ich startem, a sytuacja, w szczególności na "Monte" może ulec diametralnej zmianie w ciągu nawet kilku godzin. Dlatego też praca wykonywana przez "szpiegów", na dwie/trzy godziny przed startem, jest nieoceniona zarówno dla kierowców jak i zespołów.
Tak więc wśród "szpiegów" zobaczymy załogi Simon Jean-Joseph/Jack Boyere (Sebastien Ogier), Derek Brannigan/Stephen Whitford (Kris Meeke), Bruno Thiry/Julien Vial (Thierry Neuville), Martin Kangur/Kuldar Sikk (Ott Tänak). Drugi już sezon "aniołem stróżem" Brytyjczyka Craiga Breena będzie Fin Mikko Hirvonen, który przystąpi do tej roli od razu po mocno frustrującym dla niego Rally Dakar 2017. Dla Jari-Matti Latvali we Francji popracują Toni Gardemeister/Panu Honkanen, dla Haydena Paddona Brendan Reeves/Seb Marshall, a dla Daniego Sordo załoga Enrique García Ojeda/Pablo Marcos.
W 2016 roku dla naszej załogi Robert Kubica/Maciej Szczepaniak "szpiegowską robotę" wykonywał Włoch Simone Campedelli. Natomiast 2014 roku w charakterze "szpiega" dla Roberta Kubicy jeździł Tomek Kuchar.
Właśnie przed startem 85 Rallye Monte Carlo, w Gap, ciekawego wywiadu dla motorsport.com udzielił wspomniany już wyżej Mikko Hirvonen wskazując M-Sport i Sebastiena Ogiera jako głównych faworytów sezonu 2017.
"To jest możliwe. Zespoły bardzo dawno temu musiały zaprojektować nowy samochód, a Ford zawsze był w stanie skonstruować konkurencyjne auto. Nie jestem w stu procentach przekonany do tego, ale to bardzo możliwe. Mam nadzieję, że wrócą do wygrywania, ponieważ zespół i Malcolm zrobili wiele, również dla mojej kariery. Życzę im wszystkiego dobrego. Interesującym będzie zobaczyć Ogiera w innym samochodzie, nad którym nie pracował od samego początku, jak było to w przypadku VW. To będzie bardzo interesujące."
Mikko w udzielonym wywiadzie odniósł się także do ekipy Toyota Gazoo Racing WRT. Zdaniem Fina japońska marka zbyt szybko starała się stworzyć nowy samochód i nie jest jeszcze w pełni przygotowana do rywalizacji na najwyższym poziomie.
"Myślę, że oni nie są jeszcze w pełni gotowi. Mieli napięty harmonogram rozwoju samochodu i z tego, co słyszałem mają jeszcze trochę do zrobienia. JML ma jednak spore doświadczenie i jeśli skupi się oraz dogada z zespołem to może być dobrze. Nie sądzę jednak, by stało się to już w pierwszej części sezonu. Być może później będą w stanie walczyć o podium. Miniony sezon nie był łatwy dla Jarriego. Popełniał sporo błędów oraz miał problemy z samochodem, co w przypadku Volkswagena było mocno zaskakujące. Mam nadzieję, że teraz skupi się na aktualnej sytuacji, przetrwa to i pomoże rozwinąć samochód."