Przejazd Roberta Kubicy na legendarnym Green Hell relacjonowaliśmy dla Was na naszym blogu 20 września 2020 roku. Całą relację z tego widowiskowego wydarzenia obejrzycie tutaj: Robert Kubica na Green Hell. Tutaj jednak, za sprawą Mishy Charoudina, zaglądniemy do garażu Apex Nürburg i pokażemy Wam jakie były 'efekty' tych piekielnie szybkich przejazdów Roberta...
Po pierwsze kompletnie rozsypały się łożyska, zwykle wystarczające na około 200-300 okrążeń, sportowe opony Hankook Ventus Race rozwarstwiły się pod wpływem temperatury, a klocki hamulcowe wymienione kilka dni wcześniej zmalały o połowę. To wszystko na dystansie 'tylko' 756 km (36 okrążeń toru), jakie pokonał tym autem Robert Kubica. To jednak nie wszystko. BMW M4 Coupe w trakcie przejazdów Roberta tak się 'zagrzało', że w okolicach końcówek układu wydechowego zaczął topić się tylny dyfuzor, a na silniku pojawiły się wycieki w nietypowych miejscach.
Doprowadzenie auta do porządku okazało się kosztowne. Mimo 7000 € jakie Robert zapłacił za wypożyczenie auta, kwota ta nie pokryła w całości kosztów naprawy samochodu. Misha Charoudin przyznał jednak, że był to świetny ruch marketingowy, a film z przejazdem Kubicy pobija wszelkie rekordy odtworzeń (już ponad 3 mln), komentarzy i polubień. A co równie istotne dla wielkiego fana motoryzacji, jakim niewątpliwie jest Misha, przejażdżka z Robertem po Nordschliefe była niesamowitym doznaniem, choć, jak sam stwierdził, nie był to jego ani najszybszy, ani najbardziej przerażający przejazd po Nürburgringu.
AKTUALIZACJE
02.10.2020 godz.17:30
...tymczasem ukazał się kolejny film z wyczynów Roberta na Nordschliefe...GALERIA